niedziela, 26 kwietnia 2015

4. Teraz już nie jesteś taki pewny siebie.


Clary

Stałam na przeciwko Jace'a przygotowana do obrony. Jace miał ręce zgięte w łokciach i dłonie zaciśnięte w pięści, moje ręce swobodnie wisiały wzdłuż tułowia.

- Gotowi? - spytała Izzy, kiwnęliśmy głowami - Start! - krzyknęła podekscytowana.

Jace zaatakował pierwszy, odparła atak bez problemu choć poczułam lekki ból w moich kościstych rękach. Mój przeciwnik spróbował jeszcze raz, i jeszcze, i jeszcze. Zawsze się broniłam.

Koniec zabawy. - pomyślałam.

Gdy zaatakował kolejny raz podskoczyłam i zrobiłam fikołka w powietrzu, wylądowałam za zdezorientowanym Jace'em. Kopnęłam go w plecy, na moje oko trochę za mocno. Syknął i upadł na brzuch, szybko przewrócił się na plecy. Chciał wstać ale usiadłam mu na brzuchu i przygwoździłam dłońmi jego ramiona.

- Teraz już nie jesteś taki pewny siebie. - zaśmiałam się - Przegrałeś. - powiedziałam i uśmiechnęłam się najsłodziej jak umiałam.
- Należy ci się nagroda. - powiedział i przyciągnął mnie do siebie.

Zanim zorientowałam się co chce zrobić, już to zrobił. Jego usta przylgnęły do moich, zaskoczona nie odepchnęłam go i chyba uznał to za zachętę. Zaczął poruszać ustami a ja dalej siedziałam na nim skamieniała.
Nie odwzajemniłam pocałunku tylko szybko zerwałam się z niego i wstałam.

Poczułam jak moje policzki płoną, nie odwracając się wyszłam z sali.
Czułam jak tracę kontrole, musiałam się uspokoić.

Gdzie tu iść?
El wspomniała że gdzieś jest biblioteka, poszukam jej.
Po paru minutach szukania natknęłam się na wielkie, podwójne i pięknie zdobione drzwi. Ostrożnie je otworzyłam i zajrzałam do środka.
Zobaczyłam kilku piętrową bibliotekę, po przeciwległej ścianie były wielkie okna z pięknymi witrażami, przed nimi stał posąg Anioła Razjela.


Wiem bo widziałam go w wielu książkach.
Zaciekawiona weszłam na pierwsze schody, były tu książki o demonach.
"Demonologia Starożytna", "Demony wszystkich wymiarów", "Demoniczna ospa".
Tytuł ostatniej książki mnie zdziwił, nigdy o czymś takim nie słyszałam.
Poczułam przyjemne pieczenie na ramieniu, spojrzałam na swoje włosy.
Cholera!
Muszę znaleźć dział z literaturą.
Weszłam jeszcze wyżej, może tu...
Jest!
Tylko teraz co ja mam wybrać....
Zawsze sprawdza się coś smutnego....
To może...

Moje myśli przerwał portal tworzący się koło stołu. Zdziwiona wychyliłam się przez barierkę żeby lepiej się przyjrzeć, kto to?
Ze "światła" wyszedł jakiś młody chłopak. Miał jasnobrązowe włosy, prawie blond i zadziorny uśmiech.


Za nim wyszła jakaś dziewczynka, na oko miała dziesięć lat. Miała takie same włosy jak chłopak, tylko dłuższe. Obydwoje chyba mieli brązowe oczy.

Wychyliłam się jeszcze bardziej i cały swój ciężar oparłam na poręczy.

Dziewczynka trzymała na rękach białego kota, popatrzyła w moją stronę i powiedziała coś do chłopaka ale nie słyszałam co bo nagle zaczęłam spadać.
Przypomniałam sobie jak ojciec uczył mnie reagować w takich sytuacjach.
Ustawiłam się tak jakbym skakała w pozycji Anioła i była przypięta do linki.

Nie czułam strachu.
Czułam że lecę i jestem wolna.

Poczułam jak moje stopy zderzają się z podłogą, impet sprawił że kucnęłam.
Wyprostowałam się i popatrzyłam na nich jakby nic się nie stało.

Chłopak, wyraźnie wstrząśnięty tym co się stało, stał z wyciągniętymi ramionami jakby zamierzał mnie łapać i otwartą buzią.
Dziewczynka patrzyła na mnie z niepewnym uśmiechem a kot zaskoczył z jej ramion i pomaszerował w stronę najbliższego fotela.

- Jak ty... - zaczął chłopak ale przerwało mu skrzypnięcie drzwi, szybko się pozbierał i popatrzył w tamtą stronę.
- Clary! Tu jesteś! - krzyknęła El - Przepraszam cię za mojego brata, nie powinien cię całować. - powiedziała spuszczając głowę.
- Hej, Elena. - powiedział chłopak, El podskoczyła jak oparzona.
- Nic? - odwróciła głowę i popatrzyła na chłopaka - Nic! - pisnęła i wpadła mu w ramiona - Mówiłam ci już tysiąc razy, masz do mnie mówić El! - wkurzyła się.
- Dobra, tyko powiedz mi, jak ta ruda mogła spaść z drugiego piętra i wylądować w przysiadzie? Żaden Nefilim tego nie potrafi. - powiedział nadal zszokowany chłopak.

A niech to!
Musze się przyjrzeć treningom innych i zobaczyć na ile mogę sobie pozwolić.
Przecież nie mogę się wyróżniać!

- Nie wiem. Clary jest niesamowita! Ona pokonała Jace'a, wyobrażasz sobie? - powiedziała El podchodząc do mnie.
- Twojego brata? - spytała zszokowana dziewczynka i podeszła do mnie - Naprawdę? Pokonałaś tego najprzystojniejszego chłopaka w świecie Cieni?
- Yyy, tak? - wydukałam zawstydzona.
- Już cię lubię! - pisnęła i wyciągnęła w moją stronę rękę - Jestem Britney, dla przyjaciół Brit.
- Jestem Clary. - powiedziałam i uścisnęłam jej dłoń.

Gdy dziewczynka się odsunęła podszedł do mnie chłopak.

- Jestem Nicolas, dla przyjaciół Nick. - powtórzył formułkę po siostrze.
- To jest Clarissa Morgenstern. - pisnęła El, przewróciłam oczami na moje pełne nazwisko - Córka Valentina Morgensterna.
- Przecież on nie miał dzieci. - powiedział ze zmarszczonymi brwiami Nick.
- Maryse i Robert znaleźli ją zamkniętą w piwnicy jego domu. On miał kiedyś córkę ale podobno zginęła, no i to jest jego córka. - powiedziała wskazując na mnie.
- Całuje rączki. - powiedział z figlarnym uśmiechem i ujął moją dłoń, złożył na niej delikatny pocałunek.
- Ej! Bo będę zazdrosna! - krzyknęła oburzona El. Nic puścił moją dłoń i złapał El za biodra, ta pisnęła z zaskoczenia i wpiła się w jego usta.
- Obiad!! - usłyszałam krzyk Izzy.
- Tylko nie obiad który ugotowała Izzy! - krzyknęła przerażona Brit.
- Aż tak źle gotuje? - zapytałam.
- Jeszcze gorzej. - odpowiedziała mi El która już oderwała się od Nicka.
+++++++++++++++++
Szczerze to miało w tym rozdziale być zupełnie co innego ale... Jakoś przy pisaniu wpadłam na to i zapisałam...
Mam nadzieje że walka, jak i cały rozdział, się spodobała!
Co jeszcze...
Acha!
Postaram się jutro dodać zakładkę z bohaterami!
Dla ścisłości!
Nick jest chłopakiem El!
Szczerze to na początku miał być chłopakiem Aleca ale później pomyślałam o biednym Magnusie, zrobiło mi się żal czarownika i tak jakoś...
Ps. Następny rozdział pojawi się pod koniec tygodnia (może w czwartek). Nie wiem jak to będzie bo w tym tygodniu idę do szkoły (w zeszłym miałam wolne bo były egzaminy).
Wika

7 komentarzy:

  1. Hmm... Co by tu powiedzieć?? No po prostu świetny. Kocham twój styl pisania i pomysły <33 Czekam na next i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. PS. Blog MEGA! Nominuje cię do LBA! Więcej: http://daryaniola-milosc-czyni-nas-klamcami.blogspot.fi/2015/04/liebster-blog-award.html

      Usuń
  3. Uszanowanko. Kobieto, JESTEŚ NIESAMOWITA! Uwielbiam twojego bloga, kurcze, co ona ma z włosami?! Ja to muszę wiedzieć!!!! Blog mega wciągający.
    Życzę weny i utęsknieniem czekam na nexta ! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Super Clary go pokonała. :D Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Superowy rozdział. Już lubię Nica. Co do Jace to jest po prostu Jacem, akurat to się nie zmienia, nadal pewny siebie. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW !!! Świetnie piszesz :D co ona ma z tymi włosami ?
    Pozdrawiam Kasia :*

    OdpowiedzUsuń